Porażka po pięknym meczu, Bongo 5:8 Rekord
Po raz pierwszy bez trenera Macieja Lisickiego musieli radzić sobie Bongiści w meczu z rezerwami Mistrza Polski z Bielska Białej. Warto nadmienić, że w owych rezerwach zagrało przynajmniej 4 zawodników, którzy na co dzień występują w Futsal Ekstraklasie. Nasz zespół do boju poprowadził debiutujący w roli pierwszego trenera Tomasz Staroń. Pierwsze 10 minut to zdecydowana przewaga Bongistów, ale to goście zdobyli 2 bramki. Kontaktowe trafienie zaliczyliśmy dopiero w 17 minucie za sprawą duetu Mizielski - Prefeta i bramce tego drugiego. Wtedy tak na prawdę zaczęły się emocje. Po chwili goście ponownie wyszli na dwubramkowe prowadzenie, ale jeszcze przed przerwą krapkowiczanie doprowadzili do wyrównania. Najpierw Sowiński po asyście Bawoła, a następnie ten sam zawodnik uderzeniem z rzutu wolnego pokonał bramkarza z Bielska Białej. Drugą odsłonę meczu lepiej rozpoczęli goście, którzy ponownie objęli prowadzenie. Nasz zespół postawił już wszystko na jedną kartę i odważnie atakował bramkę Rekordu. Po kilku niewykorzystanych okazjach w końcu się udało. W ciągu minuty nawet dwukrotnie. Najpierw Sowiński skompletował hat trick, a chwilę później Nowak wyprowadził nas pierwszy raz w tym meczu na prowadzenie. Wynik 5:4 utrzymaliśmy do 35 minuty kiedy to goście pokonali Sowadę. Wynik remisowy nie satysfakcjonował żadnej z drużyn i obie chciały zgarnąć pełną pulę. Niestety to goście pokazali jak ogromny mają potencjał w młodych zawodnikach i nie pozwolili na wiele Bongistom. Sami zdobyli 3 bramki i dopisali sobie kolejne 3 punkty. Goście odnieśli oczywiście zasłużone zwycięstwo, ale duże brawa należą się naszym zawodnikom, którzy przez 35 minut toczyli bardzo wyrównany pojedynek z faworyzowanym Rekordem.
Komentarze